Naukowcy pracujący dla Oculusa stworzyli prototyp ulepszonych okularów Oculus Rift. Naszym zdaniem te zmiany umożliwią zastosowanie okularów w kampaniach interaktywnych.

Okulary Oculus Rift mają zrewolucjonizować rozrywkę i inne dziedziny życia. Trudno powiedzieć, czy tak się rzeczywiście stanie, ale jedno jest pewne – okulary, dzięki którym będziemy przenosić się w inną rzeczywistość, dadzą wiele nowych możliwości. Czemu marketing mógłby ich nie wykorzystać? Z pewnością niedługo usłyszymy o konkretnych sposobach wykorzystania Oculusów.

Niestety jednym z ograniczeń tych okularów jest to, że działają tylko w jedną stronę. Wyświetlają użytkownikowi trójwymiarowy obraz, ale nie zbierają od niego pełnej informacji zwrotnej. Jest to utrudnienie przy próbie wykorzystania okularów w konferencjach wideo i przy potencjalnych zastosowaniach marketingowych. Nie dość, że twarz noszącego nie jest przez nie rejestrowana, to Oculus Rift zakrywa jej najważniejszą część – oczy. Nie bez powodu oskarżonym na zdjęciach czarny pasek zakrywa właśnie oczy. Nie widząc ich trudno rozpoznać daną osobę oraz to jaki ma wyraz twarzy.

Rozbudowany model Oculus Rift

Twórcy Oculusa mają świadomość tego ograniczenia i prowadzą próby takiego rozbudowania okularów, aby mogły też rejestrować miny użytkownika. Stworzono już prototyp takiego urządzenia, który został zaprezentowany na konferencji SIGGRAPH. W samych okularach w piankowej wkładce umieszczono czujniki nacisku wykonane z bardzo cienkich giętkich materiałów elektronicznych. Mają one na celu wyczuwanie chwilowego kształtu twarzy, zmieniającego się w zależności od tego, jaki jest jej aktualny wyraz. To odpowiada za zarejestrowanie górnej, zakrytej części twarzy. Dolna część jest nagrywana przez kamerę zamieszczoną na niewielkim wysięgniku wystającym z okularów. Kamera rejestruje zarówno światło widzialne jak i podczerwień (która przedstawia jaka jest temperatura w poszczególnych miejscach skóry).

Na podstawie połączonego obrazu z czujników nacisku i kamery tworzony jest trójwymiarowy obraz twarzy użytkownika. Taki Oculus Rift potrafi odczytać podstawowe emocje: zadowolenie, zdziwienie, smutek. Niestety dla każdego człowieka musi być przeprowadzony wstępny trening urządzenia. Mamy różne twarze i różnie działającą mimikę i ten model Oculusa musi się tego nauczyć.

Co dalej?

Czy Oculus Rift, który trafi do sprzedaży na początku 2016 roku będzie miał wbudowaną tę funkcję? Nie, te badania to raczej przygotowanie do kolejnych modeli. Twórcy chcą najpierw zmniejszyć dodatkową kamerę lub zastąpić ją innymi czujnikami. Obecnie obecność kamery wyraźnie zwiększa ciężar całości.

Inną rzeczą, która będzie musiała być naprawiona przed rozpoczęciem sprzedaży takiego modelu, jest problem ze wstępnym treningiem dla każdego użytkownika. Oculus chce zrobić pomiary dla dużej liczby osób i stworzyć bazę danych, z której okulary mogłyby korzystać. Facebook, właściciel Oculusa, ma już doświadczenie w tworzeniu takich baz, więc pewnie zostanie ono wykorzystane w tym projekcie.


Promuj biznes na łamach MARKETINGLINK!

Zobacz możliwości reklamy w portalu