Diagnozowanie choroby bez wychodzenia z domu? Od teraz to możliwe. Ada, aplikacja medyczna wykorzystujaca sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe, pomoże nam w rozpoznaniu objawów. W jaki sposób?

Ile razy zdarzyło Ci się szukać w Google przyczyn Twoich dolegliwości i dotrzeć do zatrważających informacji? Chyba każdy z nas dowiedział się chociaż raz z internetu, że błahy symptom może być objawem śmiertelnej choroby. Niestety w internecie możemy pozyskać wiele przydatnych informacji, ale i trafić na te nieprawidłowe, które spowodują zbędny stres i zmartwienia o naszą kondycję zdrowotną. Jak więc pomóc sobie w zdiagnozowaniu choroby bez wychodzenia z domu i czytaniu różnego typu mylnych w sieci? Może pomóc nam w tym aplikacja Ada.

Co to za choroba?

Ada to “osobisty towarzysz” i aplikacja zaprojektowana przez zespół 100 lekarzy, badaczy i inżynierów, która pomaga rozpoznać nasze objawy dowiedzieć się, jaki jest ich powód. Na podstawie informacji zawartych w naszym profilu takich jak wiek, wzrost, waga, przyjmowane leki, alergie oraz przebieg poprzednich chorób, zadaje nam pytania o męczące nas dolegliwości. Pyta m.in o czas ich trwania czy powiązane objawy, pozyskuje wiedzę o naszym samopoczuciu i prezentuje raporty składające się z kilku możliwości chorób. Do każdej wywnioskowanej choroby przypisane są objawy oraz prawdopodobieństwo jej wystąpienia na podstawie danych o osobach z podobnymi objawami, u ktorych zdiagnozowano dany problem.

Jak powstała Ada?

Ada to owoc pracy startupu technologicznego z siedzibami w Berlinie i Londynie, który dostał oficjalnie brytyjskie wsparcie i dołączy do innych europejskich firm stających się stworzyć coś na miarę lekarza działającego opartego o sztuczną inteligencję. Nad aplikacją pracowano od 6 lat, a obecnie zaczęła ona funkcjonować faktycznie jak lekarz i pomagać w ten sposób osobom z różnymi symptomami. Ma sprawić, że będziemy podejmowali bardziej świadome decyzje na temat swojego stanu zdrowia.

W listopadzie ubiegłego roku zintegrowano ją z Apple Health, popularną aplikacją znajdującą sie na urządzeniach marki Apple, która pozwala śledzić naszą aktywność, stan zdrowia czy dietę. Z wypowiedzi twórców wynika, że aplikacja nie ma na celu zastąpienie człowieka, a rozszerzenie jego roli. Przy rozpoznaniu niepokojących objawów aplikacja zachęci nas do kontaktu z lekarzem. Obecnie jej głównym konkurentem jest Babylon, aplikacja także oparta o AI i dodatkowo rozszerzona o wideo chat ze specjalistą, wysyłanie recept oraz śledzenie naszych wyników badań.

Nie wiemy czy i na ile tego typu rozwiązania przyjmą się w Polsce, ale mimo ich rozwoju należy pamiętać, że nie jest to jedyne i wiarygodne źródło informacji, które zniweluje potrzebę wizyty u specjalisty. O ile sztuczna inteligencja “uczy się” o chorobach i może dążyć w tym zakresie do perfekcji, o tyle rzeczą ludzką jest się mylić i nie zawsze to my słusznie rozpoznamy nasze objawy, które w tym przypadku są kluczowym czynnikiem dla rozpoznania schorzenia.


Promuj biznes na łamach MARKETINGLINK!

Zobacz możliwości reklamy w portalu