Google wprowadziło parę istotnych zmian w funkcjonowaniu Gmaila. Najważniejszą z nich jest brak blokowania obrazków w odbieranych mailach. Grafiki będą odtąd pobierane automatycznie. Jak tam zmiana wpłynie na użytkowników i branżę e-mail marketingu?

Do tej pory, aby zobaczyć obrazki nadesłane w wiadomości elektronicznej na koncie pocztowym Gmail należało kliknąć w odpowiedni link w górnej części otwartego maila lub ewentualnie dodać adresata do listy zaufanych nadawców, od których obrazki zawsze były ładowane. Teraz Gmail zrezygnował z tej opcji, przy tym nie obniżając poziomu bezpieczeństwa swoich użytkowników.

Pliki graficzne bywają zainfekowane, to jedna z najłatwiejszych dróg do rozsyłania wirusów. Jak tłumaczy jednak Michał Leszczyński, ekspert ds. edukacji GetResponse, w nowym Gmailu wszystkie obrazki będą wysyłane przez serwery proxy należących do Google, co uchroni użytkowników poczty przed różnego rodzaju złośliwym oprogramowaniem.

Oczywiście coś za coś. Od tej pory firmy przygotowujące e-maile nie będą mogły gromadzić takich danych jak rodzaj przeglądarki, systemu, sprzętu czy adresu IP. Jednak dane te były w niewielkim stopniu wykorzystywane przy planowaniu strategii marketingowej. Nadal możliwe będzie kolekcjonowanie informacji o ilości otworzonych wiadomości. Freshmail podaje jednak, że mogą nastąpić nieznaczne zachwiania statystyki otwarć.

Krzysztof Dębowski, managing partner w Beemail, podkreśla, że blokowanie obrazków w programach pocztowych jest już przeżytkiem i dobrze, że Google zdecydowało nareszcie na taką zmianę. W końcu klienci będą mogli zobaczyć newsletter od razu w pełnej krasie.

Opcję tę można jak najbardziej wyłączyć w ustawieniach, co będzie w szczególności przydatne, jeżeli korzystamy z internetu mobilnego z limitowanym transferem danych.

Zmiany komentują eksperci firm e-mail marketingowych

Krzysztof Dębowski, managing partner w Beemail:

Krzysztof Dębowski/fot. Beemail


– Blokowanie wyświetlania grafik w programach pocztowych wydaje się dużym anachronizmem, dlatego zmianę wprowadzaną w Gmailu trzeba ocenić bardzo pozytywnie. Patrząc od strony odbiorcy newslettery oraz mailingi pozbawione obrazków są mocno ograniczone w każdym obszarze: funkcjonalności, treści i estetyki. Skoro nikomu nie przyszło do głowy, żeby blokować grafiki to serwisach internetowych to dlaczego miałoby to mieć miejsce w poczcie elektronicznej?

Dotychczasowe ograniczenia były spowodowane chęcią zmniejszenia transferu danych na serwerach odbiorczych, jednak wraz ze wzrostem ich wydajności ten problem dawno już stał się mało istotny. Dlatego mam nadzieję, że w ślady Gmaila pójdą także inni, w szczególności rodzimi, dostawcy webowej poczty. Warto też zwrócić uwagę, że maile z odblokowanym grafikami przełożą się z pewnością na jeszcze wyższą skuteczność kampanii e-mailingowych, co powinno spowodować dalsze zwiększanie udziału e-mailingu w torcie reklamy internetowej.

Michał Leszczyński, ekspert ds. edukacji GetResponse:

Michał Leszczyński/fot. GetResponse


– Z perspektywy użytkowników poczty Gmail, poprawiona zostaje przede wszystkim wygoda odczytywania wiadomości email. Nigdy więcej bowiem, nie będą musieli potwierdzać, że chcą pobrać grafiki, aby zapoznać się z pełną treścią newslettera. Komfort ten, nie zostaje również wprowadzony kosztem bezpieczeństwa danych, gdyż jak Gmail podkreśla, wszystkie grafiki będą wysyłane przez serwery proxy Google, a nie bezpośrednio przez oryginalnych nadawców. Dopiero po poprawnym przeanalizowaniu i przeskanowaniu przez Gmaila, grafiki trafią do odbiorców obniżając dzięki temu ryzyko na przekazanie emailem np. złośliwego oprogramowania.

Z drugiej natomiast strony, Gmail chce również wprowadzić te usprawnienia dla użytkowników poczty mobilnej na początku 2014 roku. Automatyczne pobieranie grafik oznaczać będzie zatem zwiększony transfer danych, co jest tak naprawdę jedynym istotnym kosztem jakim ponoszą odbiorcy. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę, iż mobilny internet staje się coraz bardziej dostępny oraz, co za tym idzie, przystępny finansowo, zwiększony transfer danych może wcale nie oznaczać zwiększonych comiesięcznych rachunków.

Wprowadzane zmiany przez Gmaila wyglądają całkiem podobnie z punktu widzenia firm promujących swoje produkty i usługi za pomocą kanału komunikacji jakim jest email marketing. Automatyczne wyświetlanie grafik w emailach sprawia, że wszystkie wysyłane komunikaty będą wyglądały efektownie w skrzynkach email i będą jeszcze skuteczniej, niż dotychczas, budowały relację z klientami. Nie będziemy zatem widzieli już pustych przestrzeni ani tabel w zablokowanych wiadomościach, które mogły nie budzić zaufania ani nie zachęcały do interakcji z naszą marką.

 


Promuj biznes na łamach MARKETINGLINK!

Zobacz możliwości reklamy w portalu