Google bardzo dba o użytkowników swojej wyszukiwarki i stara się usuwać wszystko, co mogłoby zepsuć ich doświadczenia podczas surfowania w sieci. Czy powinieneś czuć się zagrożony?

Najpopularniejsza przeglądarka, a raczej jej algorytm, nie lubi m.in. podejrzanych praktyk, stosowanych przez nie zawsze grających fair specjalistów SEO. Czego unikać, aby Twoja strona widniałą w SERPach długo i szczęśliwie?

1) Keyword stuffing

Keyword stuffing to przesadne nasycanie tekstów na stronie słowami kluczowymi. Dotyczy to nie tylko treści artykułów, ale również meta opisów, tytułów czy nazw plików. Sztuczne upychanie fraz uznawane jest powszechnie za nieetyczną technikę zdobywania miejsc w rankingu wyszukiwarki. Jak każda metoda Black Hat SEO – czyli niezgodna z zasadami etyki Google – niesie ryzyko poważnych konsekwencji. Jedną z nich może być nałożenie filtra, który obniży pozycję na pozycjonowane frazy lub nawet całkowicie usunie stronę z wyników wyszukiwania dla konkretnych keywordów.

2) Spam autora

Nikt nie lubi spamu, więc dlaczego boty Google miałyby go lubić? Dla nch spam ma więcej niż jedno oblicze, dlatego warto upewnić się, że nie praktykujesz żadnego z nich. Jeśli kradniesz fragmenty tekstów z różnych miejsc w sieci i publikujesz ich zlepki jako własne, prędzej czy później może spotkać Cię kara. Prawdopodobieństwo usunięcia z rankingu rośnie również wtedy, gdy korzystasz z generatorów contentu. Algorytm Google jest coraz bardziej rozbudowany, więc dużo łatwiej przychodzi mu rozpoznawanie sztucznego tekstu, niż jeszcze kilka lat temu. Kolejną niemile widzianą, spamerską praktyką jest korzystanie ze schematów linkowania, czyli link buildingu w jeden określony sposób, w podobnych do siebie miejscach.

3) Spam użytkowników

UGC, czyli User Generated Content, to niestety czasami również User Generated Spam. Jeśli boty lub prawdziwi użytkownicy linkują do Twojej strony w nienaturalny sposób, może to mieć negatywny wpływ na jej pozycję. Jeśli więc uprawiasz marketing szeptany i stawiasz na ilość zamiast na jakość, przestań jak najszybciej. Jeżeli nie zleciłeś nikomu takich działań, a mimo to zauważysz nagły przyrost podejrzanych odnośników, może to oznaczać działania konkurencji, mające na celu zdepozycjonowanie Cię w wyszukiwarce. Takie linki najlepiej zgłaszać jako administracji portali, na których się pojawiają.

4) Zduplikowany content

Zduplikowany content to teksty powtarzające się na wielu stronach internetowych lub na różnych podstronach tej samej witryny. Matt Cutts z Google jasno powiedział, że:

Jeżeli większość lub cała treść twojej witryny występuje w wielu innych miejscach (w sieci) i nie ma nic co tak naprawdę ją wyróżnia lub dodaje wartość, to jest to coś, czego w miarę możliwości radziłbym unikać.”

Publikując jakiekolwiek content, należy dbać o jego oryginalność i wartość dodaną. Nie ważne, czy są to wpisy na firmowym blogu, rozległe artykuły czy tylko opisy produktów. Google źle ocenia kopiowanie, co w zdecydowanej większości przypadków odbija się na pozycji strony.

Nieznajomość prawa szkodzi i nie jest usprawiedliwieniem. Pozycjonując stronę internetową trzeba dobrze wiedzieć, co nam wolno, a czego nie. Dlatego śledzenie zmian w algorytmie Google to jedna z najlepszych rzeczy, jakie można zrobić, by robić skuteczne SEO. Może jednak świadomie łamiesz zasady? Miej świadomość, że stąpanie po tak cienkim lodzie wiąże się z dużym ryzykiem, które nie zawsze jest opłacalne.