De-teching staje się coraz bardziej popularnym nurtem. Durex postanowił wykorzystać to w prosty, ale przewrotny sposób. Do walki z technologią zaprzągł… technologię.

Każda akcja powoduje reakcję. Wszechobecność technologii w naszym życiu spowodowała powstanie ruchu popierającego tzw. „de-teching”, czyli samoograniczanie sobie dostępu do technologii. Takie odcięcie się może być nawet całkowite, jak w przypadku „cyfrowego detoksu”. Ten trend jest coraz bardziej popularny i nie mógł nie zostać zauważonym przez specjalistów od marketingu. Najnowszym przykładem podpięcia się pod nurt de-techingu jest kampania Durex Connect.

Ciągłe bycie on-line szkodzi

Uzależnienie od technologii negatywnie wpływa na tzw. prawdziwe życie. Dotyczy to również życia seksualnego, z którym związane są wszystkie produkty Dureksa. Kampania Durex Connect ma na celu odwrócenie tego trendu. Tak przedstawia to Ukonwa Ojo, szef Global Brand Equity marki Durex: „Jak wielu z nas jest świadomych swojej obsesji na punkcie ciągłego bycia on-line i przywiązania do technologii – nawet wtedy, gdy powinniśmy swoją uwagę skupić na naszej drugiej połówce? Celem tej kampanii było przedstawienie aktualnego, globalnego problemu i podsunięcie możliwie najprostszego rozwiązania.

Rozwiązanie proste czy zbyt proste?

zrzut ekranu aplikacji
aplikacja Durex Connect
Google Play

Jakie jest to najprostsze rozwiązanie? To aplikacja mobilna, która na czas stosunku wprowadza urządzenie w stan uśpienia. Dzieje się to synchronicznie na urządzeniach obojga partnerów. W ten sposób czas, który kochankowie powinni poświęcić tylko sobie nawzajem, nie jest zakłócany przez żadne powiadomienia ani przychodzące połączenia. Po tym jak wielka kampania była rozkręcona przed premierą tej aplikacji (o czym można przeczytać w serwisie SOCIALPRESS) mogłoby się wydawać, że jest to nawet zbyt proste rozwiązanie. Skoro zrobiono tyle szumu, to moglibyśmy spodziewać się czegoś bardziej wysublimowanego. W końcu żeby wyłączyć telefon nie potrzeba żadnej aplikacji, każdy może to zrobić samodzielnie. To prawda, ale aplikacja też ma swoje zalety. Urządzenia mogą się uśpić we wcześniej ustalonym terminie lub po spontanicznej decyzji partnerów, dzięki czemu jest to wspólna decyzja i okazja do dodatkowej rozmowy. A nic tak nie wzmacnia związku jak rozmowy i wspólne decyzje. To korzyści dla użytkowników. A dla marki? Przede wszystkim zaistnienie w świadomości konsumentów powiązania pomiędzy marką Durex a nurtem odcięcia się od technologii oraz troską o naturalne środowisko. To ostatnie dzięki połączeniu kampanii Durex Connect z Godziną dla Ziemi.


Promuj biznes na łamach MARKETINGLINK!

Zobacz możliwości reklamy w portalu