Przyszłość dzieje się teraz. Najbardziej perspektywiczne zawody w IT

Artykuł Partnera

Świadomość istnienia sztucznej inteligencji towarzyszy ludziom od kilkudziesięciu lat. Choć początkowo wydawała się pieśnią apokaliptycznej przyszłości rodem z filmów lat 80., dziś coraz bliżej do jej wdrażania w wielu obszarach życia. Specjaliści ds. AI na szczęście nie będą jedynymi, którzy bez problemu znajdą pracę w IT za 10, 20 czy 30 lat. Kto jeszcze będzie potrzebny?

Specjalista ds. AI – hit kolejnych dekad

O potencjale wykorzystania sztucznej inteligencji można byłoby napisać wiele książek. Właśnie dlatego już dziś warto zainteresować się wyuczeniem i podjęciem tego fachu. Osoba, która to zrobi, będzie o kilka kroków przed innymi, dzięki czemu zyska pewność, że nie zabraknie dla niej pracy. Tego, niestety, nie będą mogły powiedzieć osoby wykonujące wiele innych profesji, które AI zautomatyzuje. W bliżej nieokreślonej przyszłości może to dotknąć także część branży IT.

Czym zajmuje się współczesny specjalista ds. sztucznej inteligencji? Przykładowa oferowana praca na No Fluff Jobs i innych serwisach z ofertami zawiera wymagania takie jak tworzenie modeli uczenia maszynowego oraz doświadczenie w pracy z bazami danych, które AI będzie przetwarzać. Z tego powodu ekspert powinien wykazywać się bardzo dobrą znajomością SQL oraz rozumieć specyfikę pracy osób zajmujących się Big Data. Nie obejdzie się również bez biegłości w językach programowania takich jak np. Python oraz umiejętności pracy w środowiskach unixowych. W międzynarodowym środowisku konieczny jest także język angielski.

Projektant VR, czyli spec ds. rozrywki i pracy

W przyszłości ludzie bez wątpienia nadal będą potrzebowali rozrywki, a co da im lepszą zabawę niż wirtualna rzeczywistość? W nadchodzącym czasie studia deweloperskie będą tworzyć coraz więcej korzystających z niej gier, nastawionych na maksymalną immersję użytkownika. Większa moc obliczeniowa konsol i komputerów, w połączeniu z postępującą miniaturyzacją gogli VR, szybszy internet, a zapewne także spadające ceny zachęcą konsumentów do zakupu gier i zestawów do ich obsługi. Jako że rynek gamingowy jest niezwykle dochodowy, można spodziewać się inwestycji koncernów takich jak choćby SONY, Microsoft, Ubisoft, EA, a może i rodzimego CD Projekt w rozwój technologii VR.

Wirtualna rzeczywistość to jednak nie tylko rozrywka, ale i praca. Choć mało prawdopodobne jest (z wielu powodów, choćby zdrowotnych), by ziściła się wizja Marka Zuckerberga i jemu podobnych ambasadorów pracy w metaverse, sam VR w wykonywaniu obowiązków służbowych już dziś się przydaje. Dzięki goglom inżynierowie są w stanie zwizualizować własne projekty, nim jeszcze powstaną. Pozwala to przetestować pomysły bez narażania się na dodatkowe koszty.

Jak można wykorzystać ten potencjał? VR sprawdza się m.in. przy tworzeniu koncepcji hal produkcyjnych. W wirtualnym modelu weryfikuje się prawidłowość rozlokowania pomieszczeń i maszyn, a to wszystko bez angażowania dziesiątek pracowników i testowania rozwiązań. Zapewnia to oczywiście ogromne oszczędności, a w związku z tym można mieć pewność, że ta gałąź IT będzie się dynamicznie rozwijać.

Niebujający w obłokach ekspert ds. rozwiązań chmurowych

Postęp, który dokonał się w ostatnich latach, sprawił, że dziś niemal każdy koncern technologiczny oferuje dostęp do chmury użytkownikom indywidualnym i firmowym. Jest to jak najbardziej zrozumiałe, ponieważ przechowywanie coraz większej ilości plików na lokalnych, fizycznych dyskach zaczyna mijać się z celem. Nie mniejsze znaczenie ma powszechny dostęp do internetu i wygoda, którą oferuje. Dzięki niemu dostęp do danych można uzyskać z dowolnego sprzętu i każdego miejsca na świecie.

Bez wątpienia w najbliższych latach eksperci do spraw rozwiązań chmurowych będą jeszcze bardziej poszukiwani. Wymagać tego będzie biznes potrzebujący platform takich jak Microsoft Azure. Bazę klientów powiększą też użytkownicy indywidualni przechowujący już dziś pliki np. w iCloud czy na Dysku Google. Z chmur jeszcze częściej będą korzystać gracze, którym nadal będą potrzebne serwisy takie jak GeForce Now.

Artykuł Partnera