Technologia już wiele razy potrafiła nas zaskoczyć. Tym razem, rynek muzyczny otwiera się na technologię VR, za pomocą której można być uczestnikiem koncertów. Niektóre zespoły już skorzystały z tej możliwości. Dlaczego obecnie jest popyt na wirtualną rzeczywistość w muzyce?

Rynek muzyczny miał swoje wzloty i upadki. Jak się okazuje, tym razem “ofiarą” nie są nośniki muzyczne czy serwisy streamingowe. Nowe technologie wkraczają bowiem w przestrzeń koncertową. Czy rzeczywiście wpłynie to na realny udział publiczności podczas wystąpień na żywo? A może to po prostu próba otwarcia się na nowe grono odbiorców?

Historia przemysłu muzycznego

Tak naprawdę, korzeni przemysłu muzycznego możemy szukać już w średniowieczu. Na początku jednak, składały się na niego występy na żywo i aranżacja wnętrz w taki sposób, aby dźwięk mógł dotrzeć do każdego widza. Nie było wówczas nagłośnienia, zatem praca architektów i budowniczych miała znaczący wpływ na nośność dźwięku, Jednak po jakimś czasie, ludzie zapragnęli czegoś więcej niż tylko koncertów i występów na żywo. Wtedy to, na początku XVIII wieku rozpoczęto pracę nad pierwszą płytą winylową, a następnie w latach 20. XX wieku powstało urządzenie do przesyłania dźwięku za pomocą fal elektromagnetycznych, znane nam dziś jako radio.

źródło: shutterstock.com

Pod koniec XiX wieku pojawiły się w końcu płyty winylowe, których efekt po wielu latach pracy nad jej prototypem w końcu był zadowalający. Jednak lata jej świetności nie trwały zbyt długo, ponieważ w 1963 roku firma Philips zaprezentowała nowy cud techniki – kasetę magnetofonową. Całą sytuację na rynku zauważyła inna firma – Sony, która w 1997 roku wypuściła na rynek płytę DVD. Niestety na wieść o tym, że oprócz płyt, ludzie chętnie kupowaliby również pliki w formacie MP3, Sony zareagowało śmiechem. W ten oto sposób, straciło nieco na swojej popularności w branży muzycznej. W latach 80., pojawia się również pierwsza stacja telewizyjna, która transmituje teledyski video – MTV. A co za tym idzie, słuchacze mogli już nie tylko usłyszeć ulubione utwory, ale także zobaczyć jej oprawę video.

I tak oto ludzie masowo wymieniali swoje walkmany, na których słuchali kaset magnetofonowych, discmany od Sony gdzie słuchali płyt CD, na przenośne urządzenia MP3. Również klipy na kanale telewizyjnym znalazły swojego następcę, którym stał się serwis YouTube. Jednak i ta moda nie trwała zbyt długo, gdyż na rynek muzyczny wkroczyły serwisy streamingowe, z których korzystamy najchętniej do tej chwili.

Rynek cyfrowy dźwignią handlu

Jak czytamy w raporcie IFPI Global Music Report z roku 2019, przychody z nagrań muzycznych wzrosły w skali globalnej o 9,7%, a przychody za cały rok 2018, wyniosły ponad 19,1 mld dolarów. Aż 34%, to przychody z serwisów streamingowych, co stanowi 47% całych dochodów globalnych pochodzących ze sprzedaży muzyki.

Popularność serwisów streamingowych sprawiła, że o ponad 10% spadł dochód ze sprzedaży nośników fizycznych, takich jak, np. płyty CD. Co ciekawe, mimo tego zainteresowania muzyką cyfrową, nie spada współczynnik chęci uczestnictwa w imprezach masowych i bycia uczestnikiem przestrzeni koncertowej.

źródło: shutterstock.com

Gdy wnikliwie śledzi się rozwój nowych technologii, łatwo jest zauważyć, że ona, technologia, również chętnie podejmuje współpracę z artystami, a zatem wpływa na rynek muzyczny. Historia nośników i ulepszeń urządzeń do słuchania i oglądania muzyki może niebawem przejść do historii, ponieważ VR wkracza w świat muzyki. Jak widać, osoby zajmujące się wirtualną rzeczywistością nie chcą podzielić losu firmy Sony i nie wykorzystać swojej szansy.

VR odpowiedzią na potrzeby współczesnego melomana

Nie tak dawno wokaliści dostrzegli jedną podstawową wadę koncertów na żywo – limit miejsc na publiczności. W związku z tym, 3 października tego roku, popularny raper Post Malone ogłosił, że będzie transmitował jeden ze swoich koncertów w Północnej Karolinie za pomocą technologii VR w aplikacji Oculus Venues.

Do tego grona dołączyli również: Imagine Dragons, Panic! At The Disco, Imogen Heap, Liam Payne i Billie Eilish. Powód? Muzycy boją się, że przestaną nadążać do młodego pokolenia, a co za tym idzie, przestana docierać do coraz to nowszych i młodszych odbiorców. Dodatkowo, dzięki wirtualnej rzeczywistości, rynek muzyczny może zarabiać nie tylko na tych melomanach, którym udało się zdobyć bilet, ale również tych, którym ta sztuka się nie udała.

Jak zapewne łatwo się domyślić, aplikacja umożliwiająca obecność na koncercie za pomocą technologii VR jest płatna. I tak, dostęp do występów na żywo waha się pomiędzy 7,99, a 14,99 dolarów, czyli od około 32 złotych do 60 złotych. Już dziś, ma ona swoich wiernych fanów. Już na ten moment jej przychody to ponad 90 milionów dolarów. Warto tu również wspomnieć, że aplikacja nie jest jeszcze w pełni rozwinięta, gdyż powstała dopiero niecały rok temu. Jednak, co ważne, już dziś ma na swoim koncie podpisane umowy z wielkimi wytwórniami muzycznymi i artystami.

Koncerty w technologii VR, obejmują również występy gwiazd, które już nie żyją.W dodatku, jak czytamy w serwisie forbes.com, na ten moment mamy aż cztery takie aplikacje: MelodyVR, TheWaveVR, Oculus Venues i NextVR. Każda z nich wprowadza coraz to nowsze opcje i udoskonalenia. Której uda się ostatecznie wygrać ten pościg i stanie się tą, której użytkownicy zaufają najbardziej?

źródło: shutterstock.com

Bliżej muzyki

Marek Grechuta śpiewał w jednej ze swoich piosenek: “Młoda pani w pierwszym rzędzie wszystko miała za nic. Nawet to, że śpiewak śpiewał tylko dla tej pani.”. Jak pokazuje bardzo krótko przedstawiona przez nas historia branży muzycznej, słowa te można odnieść do zupełnie innego kontekstu, jakim są nowe technologie. Coraz więcej osób bowiem wybiera odtwarzanie muzyki za pomocą serwisów streamingowych, a koncerty na żywo i możliwość żywego uczestniczenia w nich, na technologię VR, gdzie w czterech kątach własnego domu może śpiewać wraz z optycznym złudzeniem obecności innych osób. Jednak jedno trzeba przyznać przemysłowi muzycznemu – nadąża za trendami, a czasem nawet je wyprzedza.

Jeżeli branża muzyczna nie jest tą, którą się zajmujesz, być może warto czerpać z niej przykład. Każdy biznes wymaga odwagi i postawienia pierwszego kroku zanim zrobią go inni lub po prostu nie odstawania od reszty. A zarówno wykorzystanie VR i AR w biznesie, może nam to zdecydowanie ułatwić.

 


Promuj biznes na łamach MARKETINGLINK!

Zobacz możliwości reklamy w portalu