Takie atrakcje zapewniał Seat na dwóch przystankach: w Madrycie i Barcelonie. A była to promocja rozwiązań z najnowszego Seata Ibizy.
Jak wyglądał i działał taki przystanek? Zeskanowanie kodu QR uruchamiało aplikację, za pomocą której użytkownik przejmował “kontrolę” nad przystankiem. Mógł on sterować obrazami (wyświetlanymi na 75 calowych ekranach dotyczącymi poszczególnych części, funkcji samochodu lub dodatków), włączyć “klimatyzację” (czyli wiatraki zamontowane po zadaszeniem przystanku) oraz zmieniać oświetlenie przystanku (różnokolorowe lampy LED). Cała kampania trwała tydzień, ale z pewnością została dobrze zapamiętana, szczególnie w czasie męczących całą Europę upałów (klimatyzacja), w nocy (oświetlenie) i zabawy podczas czekania na spóźniony autobus (zmiana obrazów). W poniższych materiałach wideo możecie zobaczyć jak to wyglądało:
Przy okazji tego typu przedsięwzięć marketingowych, pojawia się pytanie: dlaczego tego typu reklam nie stosuję się w Polsce? Czy ktoś widział w ostatnim czasie interaktywną, nietypową i zaskakującą treścią lub formą reklamę? W witrynie sklepowej, na przystanku autobusowym czy w innym miejscu w przestrzeni miejskiej? Jak myślicie, z czego wynika brak lub bardzo mała liczba nietypowych rozwiązań reklamowych w naszym kraju?